Wszyscy dobrze znamy komunikaty mówiące o korzystaniu przez stronę z plików cookies. Obowiązek informowania użytkowników o korzystaniu przez stronę z ciasteczek istnieje od 2013 roku. Pliki cookie to niewielkie fragmenty tekstu wysyłane do przeglądarki przez stronę podczas jej przeglądania – odwiedzana strona wysyła do przeglądarki plik z danymi, co umożliwia zapamiętanie informacji o zachowaniu użytkownika.
Spis treści:
- Do czego służą pliki cookie?
- Czas na Chrome
- Co zmieni koniec ciasteczek?
- Jak teraz zadbać o dane?
- Streszczenie
- Podsumowanie
Do czego służą pliki cookie?
W plikach przechowywane są dane i ustawienia, które pozwalają wyświetlać na stronie odpowiednie informacje oraz służą do śledzenia użytkowników (gromadzenia danych dotyczących aktywności i tożsamości użytkowników) podczas ich kontaktu ze stroną.
Pliki cookies dzielimy na własne oraz innych firm. Własne pliki cookies (first party cookies) tworzy strona odwiedzana przez użytkownika, a pliki cookie innych firm tworzą inne strony, a z ich danych korzystają reklamodawcy. Od 2022 roku Google chce blokować w Chrome pliki pochodzące z innych stron niż przeglądana witryna, czyli pliki cookie stron trzecich (third party cookie).
https://web.dev/samesite-cookies-explained/
To właśnie dzięki first party cookies nie musisz ponownie wypełniać formularza na stronie internetowej i logować się, albo znowu dodawać produktów do koszyka, a strona zapamiętuje ustawienia języka i lokalizacji. Z kolei pliki cookie innych firm np. sprawiają, że widzisz reklamy produktów, które przeglądałeś na innej stronie (retargeting).
Czas na Chrome
Więcej o stanie/statusie plików cookies w przeglądarkach możemy dowiedzieć się z otwartego projektu – https://cookiestatus.com
Chrome to najpopularniejsza przeglądarka internetowa w Polsce i na świecie – w ciągu ostatnich 12 miesięcy jej udział w światowym rynku przeglądarek wyniósł ponad 63%.
Udział przeglądarek internetowych w światowym rynku w latach 2012-2020
Zapowiadane zmiany z pewnością będą odczuwalne, zwłaszcza dla reklamodawców. Prace trwają już od 2019 roku, kiedy to ogłoszono inicjatywę The Privacy Sandbox, której celem jest stworzenie dobrze prosperującego ekosystemu internetowego, domyślnie prywatnego i szanującego użytkowników. Według idei Privacy Sandbox dane osobowe użytkowników powinny być chronione i nie mogą być udostępniane w sposób umożliwiający ich identyfikację. Privacy Sandbox „proponuje zestaw interfejsów API chroniących prywatność w celu wspierania modeli biznesowych.” Na blogu Chromium Justin Schuh, Director Chrome Engineering pisze: „Użytkownicy domagają się większej prywatności – w tym przejrzystości, wyboru i kontroli nad sposobem wykorzystania ich danych – i jest oczywiste, że ekosystem internetowy musi ewoluować, aby sprostać tym rosnącym wymaganiom.” Reklamodawcy również mogą zgłaszać swoje propozycje i uwagi. Więcej o tym, jak wziąć udział w inicjatywie Privacy Sandbox pod tym adresem: https://developer.chrome.com/blog/privacy-sandbox-participate/.
Jednym z trzech rozwiązań w ramach Privacy Sandbox jest właśnie wyłączanie plików cookie innych firm. Ten projekt obejmuje: zwiększenie bezpieczeństwa obecnych technologii internetowych tj. oddzielanie własnych plików cookie i plików innych firm (wymóg oznaczania plików cookies innych firm jako SameSite=None oraz oznaczanie ich jako bezpieczne – dostępne przez HTTPS), tworzenie własnych zestawów i usuwanie plików cookie stron trzecich.
Co zmieni koniec ciasteczek?
Google korzysta z kilku rodzajów plików cookie do: zapamiętania ustawień strony, zapewnienia bezpieczeństwa (pliki identyfikujące konto Google i wskazujące ostatnią godzinę logowania), usprawniania procesów, bez których nie jest możliwie korzystanie z usług Google, poprawy komfortu przeglądania stron (w tym również do anonimowego pomiaru reklam partnerskich i reklam PPC), poznawania użytkowników dzięki statystykom dostarczanym w firmie raportów przez Google Analytics – narzędzie korzysta z zestawu plików cookie, a także wyświetlania reklam odpowiadających zainteresowaniom użytkowników oraz potrzebom reklamodawców i wydawców.
I zatrzymajmy się przy reklamach. Za pomocą plików cookie i skryptów innych firm możliwe jest śledzenie konwersji, wyświetleń reklam i kliknięć. Dzięki ciasteczkom można personalizować reklamy, a więc dopasować je do użytkowników, pomijać już wyświetlane i ulepszać raporty o skuteczności reklam. Wszystko za sprawą danych osobowych umieszczonych na koncie Google, zainteresowań i danych reklamodawców współpracujących z Google. Decyzja o personalizacji należy do użytkowników.
Blokowanie plików cookie innych firm odczują reklamodawcy, jednak własne ciasteczka pozostają bez zmian. Oznacza to, że reklamy wciąż będą skuteczne, ale oparte na nieco innych danych, o czym mowa w ustaleniach Privacy Sandbox.
Zapisz się na newsletter i bądź na bieżąco z naszymi artykułami. Nie przegap najciekawszych tekstów.
Administratorem udostępnionych przez Ciebie danych osobowych jest Ideo Force Sp. z o.o. Podanie danych osobowych jest dobrowolne, jednak ich niepodanie uniemożliwi świadczenie usług na Twoją rzecz. Dowiedz się więcej o zasadach przetwarzania Twoich danych osobowych oraz przysługujących Ci uprawnieniach w Polityce prywatności.
W zakresie pomiaru konwersji będzie to Aggregated Reporting API – nowy interfejs API umożliwiający łączenie informacji z wielu witryn w jeden raport z zachowaniem prywatności oraz interfejs API do pomiaru konwersji po kliknięciu na poziomie zdarzenia. Natomiast w zakresie kierowania reklam Privacy Sandbox mówi o kierowaniu kontekstowym i na własne dane, kierowaniu na podstawie zainteresowań (Federated Learning of Cohorts) i remarketingu.
Jak teraz zadbać o dane?
Reklamy można dopasowywać do użytkownika wykorzystując remarketing, kierowanie kontekstowe, dane oparte na zainteresowaniach oraz dane własne. Zarówno korzystanie z danych kontekstowych jak i własnych nie wymaga informacji innych niż te, które użytkownik „zostawia” swoją aktywnością na stronie. Pozostałe dwa sposoby, czyli remarketing i reklamy oparte o zainteresowania korzystają już z plików cookie. Privacy Sandbox proponuje dwa rozwiązania:
- TURTLEDOVE w zakresie remarketingu oraz FLEDGE – to przeglądarka, a nie reklamodawca przechowuje informacje o możliwych zainteresowaniach użytkownika, reklamodawca może korzystać z reklam opartych o zainteresowania, ale nie może tego łączyć z danymi o użytkowniku, strony i sieci reklamowe nie mogą poznać zainteresowań użytkowników. FLEDGE rozszerza opcja TURTLEDOVE, a propozycja ta ma zostać udostępniona do testowania w 2021 roku.
- Federated Learning of Cohorts (FLoC) w zakresie reklamy opartej o zainteresowania – interfejs API generuje grupy podobnych osób, określane jako „cohorts”. Dane pochodzą z przeglądarki użytkownika, ale nie można z nich korzystać do identyfikacji i śledzenia.
Z pewnością czas na budowanie własnych baz danych. Według raportu z 2017 roku „Data-driven marketing w Polsce” większość badanych reklamodawców korzysta ze swoich danych, a prawie połowa z danych zewnętrznych. Przykładem marki skutecznie korzystającej z data driven marketing jest Unilever, wykorzystująca do komunikacji dane i działania w modelu programmatic.
Raportu „Data-driven marketing w Polsce”
Zamknięcie pewnych możliwości, oznacza pojawienie się innych i tak też należy traktować koniec ery ciasteczek. Ograniczenia z pewnością przyczynią się do szukania nowych rozwiązań reklamowych i jeszcze lepszego wykorzystania danych, które wciąż pozostają dostępne.
Streszczenie
- W 2022 roku Google wyłącza możliwość korzystania z plików cookie innych firm – Google dało sobie dwa lata na zmiany ogłaszając to w 2020 roku.
- Blokowanie plików cookie innych firm trwa już od kilku lat, co widać w przeglądarkach Safari, Firefox i Edge.
- Mimo ograniczeń związanych z third party cookie, wciąż będzie można korzystać z własnych plików cookie.
- Z myślą o ochronie danych powstała inicjatywa The Privacy Sandbox, w ramach której opracowuje się rozwiązania dotyczące m.in. wyłączania plików cookie innych firm.
- Kończąca się era plików cookie innych firm zwiększy rolę marketingu opartego na własnych danych.
Podsumowanie
Ruch ze strony najpopularniejszej przeglądarki nie jest zaskoczeniem. Obserwujemy coraz więcej posunięć w zakresie ochrony prywatności. Nie dotyczą one jedynie przeglądarek internetowych. Przykładem jest chociażby funkcja AppTrackingTransparency w systemie iOS 14 dotycząca śledzenia przez aplikację użytkowników. Po tym jak Apple, Mozilla i Microsoft wprowadziły zmiany w zakresie third party cookies, nieuniknione stało się podjęcie działań przez Google, a będących odpowiedzią na oczekiwania związane z prywatnością.