8 kłamstw o content marketing, w które pewnie wierzysz

Content marketing odgrywa ważną rolę w e-commerce, wspomagając m.in. pozycjonowanie witryny. Warto więc rozprawić się z mitami na jego temat, gdyż mogą one narazić e-biznes na straty i to nie tylko, w zakresie zwiększania widoczności strony w Google.
1 października 2015 [aktualizacja: 27.12.2022]

Potencjał content marketingu jest tak duży, że może przyczynić się do realizacji licznych celów biznesowych, takich jak np. zwiększenie pozycji witryny w wyszukiwarce, a co za tym idzie, ruchu i sprzedaży. Wartościowe treści na stronie wpływają również na budowę więzi z klientami i mogą zwiększać ich zaufanie do marki. Niektórzy określają marketing treści, jako jedną z najtańszych, a zarazem skutecznych metod pozyskiwania klientów. Widząc takie stwierdzenie, e-sklepy często traktują content marketing, jako część strategii, której celem jest przyciągnięcie do strony określonej grupy odbiorców, a pośrednio także - nakłonienie ich do podjęcia konkretnych działań np. zakupu produktów, czy skorzystania z usług. W branży funkcjonuje jednak wiele nieprawdziwych informacji na temat content marketingu,  które mogą wprowadzać w błąd i generować straty.

Poniższy artykuł przedstawia jedne z największych kłamstw na temat content marketingu, w które naprawdę nie opłaca się wierzyć.

Spis treści:

  1. Marketing treści to głównie teksty
  2. Nigdy nie wiadomo, czy treści są skuteczne
  3. Marketing treści przynosi niemal natychmiastowy zwrot z inwestycji
  4. Wystarczy prowadzić bloga. Niekoniecznie...
  5. Najlepsze materiały powinny pojawić się tylko na Twojej stronie
  6. Pisanie to nic trudnego
  7. Świetne treści wypromują się same
  8. Marketing treści i strategia treści to generalnie to samo
  9. Jeden lub dwa genialne posty potrafią zmienić wszystko
  10. Długa treść jest dobra! A nie, bo właśnie, że krótka... 
  11. Lepiej jest mieć więcej treści niż mniej
  12. Content marketing to nowa forma linkowania
  13. Streszczenie
  14. Podsumowanie

Marketing treści to głównie teksty

To stwierdzenie już dawno przestało być prawdą, jednak wciąż ma swoich zwolenników. Mimo że treści pisane są jedną z podstaw content marketingu, to nieprawdą jest, iż to właśnie one mają największe znaczenie. Obecnie walka o użytkownika w sieci jest bardzo zacięta (średni czas koncentracji uwagi internauty wynosi od 3 do 5 sekund!). By skutecznie angażować odbiorców, trzeba wykorzystywać nowoczesne elementy, co pozwoli przyciągnąć ich uwagę i zwiększyć konwersje. Content marketing nie powinien więc opierać się wyłącznie na treści pisanej. Ważne jest też oferowanie użytkownikom informacji w formie multimedialnej (np. video, audiobooki, podcasty), co pozwala na łatwiejsze i szybsze zapoznanie się np. z ofertą konkretnej firmy. Przy tym punkcie nie sposób wspomnieć także o kolejnym micie, według którego marketing treści to tylko zawartość strony. Otóż nie - treści warto tworzyć nie tylko z celem publikacji w witrynie, ale też na potrzeby artykułów sponsorowanych, które następnie są umieszczane w serwisach zewnętrznych, dzięki czemu marka może budować wizerunek eksperta wśród szerszego grona odbiorców, tym samym pozyskując wartościowe linki przychodzące. Content marketing to także filmy publikowane np. w serwisie YouTube, skuteczne treści w reklamach Google Ads, czy np. e-mail marketing. 

A czego powinien dotyczyć content w witrynie? Według jednego z mitów - wyłącznie firmy. Nie jest to jednak właściwe podeście. Owszem strona jest miejscem, w którym trzeba prezentować treści dotyczące firmy i jej oferty, jednak ma ona służyć przede wszystkim użytkownikom. Należy więc dostarczać im treści, które pomogą w podjęciu decyzji o zakupie produktów, czy skorzystaniu z usług i będą odpowiedzią na ich liczne pytania. Wartościowy content może pomóc w budowie lojalnej grupy odbiorców, którzy darzą markę zaufaniem.

Optymalnym miejscem do dostarczenia użytkownikom praktycznych rozwiązań i wskazówek jest blog, który może przyjąć charakter poradnika. Przykładem takiego bloga jest ten, który stworzyliśmy dla marki UCANDO, działającej w branży motoryzacyjnej.

Źródło: www.ucando.pl.

Korzystając z bloga, użytkownicy mogą znaleźć szereg porad, dotyczących eksploatacji własnych samochodów. W ten sposób marka odpowiada na realne potrzeby klientów.

Źródło: www.ucando.pl.

Sprawdź: Jak skuteczny content marketing zaangażował odbiorców marki UCANDO?

Nigdy nie wiadomo, czy treści są skuteczne

To jedno z głównych kłamstw, mogących zniechęcać firmy do wykorzystania działań content marketingowych w swojej strategii. Tymczasem jest to nieprawda, gdyż istnieje wiele kluczowych wskaźników efektywności, których można użyć do określenia skuteczności tworzonych treści. KPI dla content marketingu to m.in. współczynnik odrzuceń, współczynnik zaangażowania (do sprawdzenia w Google Analytics 4), liczba unikalnych odsłon, czas przebywania w witrynie czy głębokość przewijania (jeśli treść jest wartościowa - użytkownik będzie ją przewijał, by zapoznać się z całością informacji). Przy wybieraniu wskaźników zawsze należy jednak wziąć pod uwagę kwestie takie, jak chociażby kanał dystrybucji contentu, gdyż zdarza się, że mimo iż treści są interesujące, to ich dystrybucja z pomocą niewłaściwego kanału - nie przynosi zamierzonych rezultatów. Niewątpliwie jednak - skuteczność treści da się określić i zmierzyć.

Wykres przedstawia dane wskazujące m.in. na współczynnik zaangażowania, który jest rozumiany jako odsetek sesji z interakcją (liczba sesji z zaangażowaniem, podzielona przez liczbę sesji).

Źródło: materiały własne.

Marketing treści przynosi niemal natychmiastowy zwrot z inwestycji

Mimo że content marketing jest bardzo opłacany, to na jego efekty trzeba chwilę poczekać. Szybki zwrot z inwestycji w tym przypadku jest mało realny. Podobnie jak w pozycjonowaniu, będącym długofalową metodą pozyskiwania klientów. Nim treść dotrze do docelowych odbiorców – musi upłynąć trochę czasu. Warto wziąć to p

od uwagę przy planowaniu budżetu, w którym uwzględnia się strategię content marketingową. Mimo że zwrot z inwestycji nie nadejdzie natychmiast, w dłuższej perspektywie – efekty mogą przewyższyć nawet pierwotne założenia. Kluczem jest jednak tworzenie atrakcyjnych treści, które zaciekawią użytkowników i wzmocnią nie tylko ich relacje z marką, ale też sam wizerunek firmy.

Działania content-marketingowe można prowadzić w wielu kanałach. Jednym z nich są social media, które mogą stać się miejscem nie tylko merytorycznych, ale i interesujących wizualnie publikacji. Ważne jest jednak przygotowanie skutecznej strategii komunikacji. Aktywne prowadzenie mediów społecznościowych wspomaga osiągnięcie celów, takich jak np. zwiększenie ruchu na stronie, a w konsekwencji również konwersji.

Sprawdź: Jak kompleksowa strategia komunikacji w mediach społecznościowych, przyczyniła się do realizacji celów biznesowych naszego klienta?

Przy tym punkcie warto rozwinąć także inną kwestię. Otóż według niektórych, głównym celem content marketingu jest sprzedaż. Oczywiście dzięki temu, że na stronie pojawiają się interesujące i angażujące treści, użytkownicy mogą być bardziej skłonni do dokonania zakupu, jednak pozytywnych efektów jest znacznie więcej. Odpowiednia strategia pozwala np. pozyskać nowych subskrybentów na listę mejlingową, czy budować lojalność i reputację marki wśród grupy docelowej.

Wystarczy prowadzić bloga. Niekoniecznie…

Blog w obrębie strony internetowej może spełniać wiele ważnych funkcji (jest np. miejscem do dzielenia się wiedzą z użytkownikami, czy wyjaśniania im, jakie zalety płyną z wykorzystania konkretnych produktów lub usług z oferty), jednak czy sprowadzanie content marketingu wyłącznie do „luźnego” prowadzenia bloga jest słusznym podejściem? Niekoniecznie. Ważne są też działania, takie jak np. analiza konkurencji i dobór kalorycznych fraz kluczowych (takich, które przyniosą konkretne korzyści), co pozwoli zaoferować użytkownikom treści, których naprawdę potrzebują.

Wniosek? Treści w witrynie należy dobrze zaplanować (źle zorganizowane artykuły, które nie są ze sobą w żaden sposób powiązane - mogą negatywnie wpłynąć na końcowe efekty i poruszać tematy, odpowiadające rzeczywistym oczekiwaniom grupy docelowej. Prowadzenie bloga nie jest więc głównym ogniwem content marketingu, a jedynie narzędziem, które może pomóc w realizacji określonych zamierzeń.

Najlepsze materiały powinny pojawić się tylko na Twojej stronie

Powyższe stwierdzenie wydaje się być wiarygodne. Użytkownicy zaczną kojarzyć wartościowe materiały z marką, co przełoży się na osiągnięcie przez nią zamierzonych rezultatów. Brzmi zachęcająco. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że internauci zechcą podzielić się ciekawą treścią z innymi (np. w swoich mediach społecznościowych, co jest zresztą bardzo pożądanym z perspektywy marki zjawiskiem). Co jednak w sytuacji, gdy liczba odbiorców witryny nie jest zbyt duża? Bez czytelników, nawet najciekawszy content traci wartość. „Najlepsze materiały” nie zawsze warto więc zamieszczać wyłącznie na swojej stronie, a do widowni dotrzeć z pomocą publikacji zewnętrznych (i nie tylko). Liczy się też aktywność na stronach internetowych, zrzeszających potencjalnych odbiorców dla marki, czy w mediach społecznościowych (zamieszczane komentarzy w miejscach o tematyce zbliżonej do strony).

Przyjęcie zasady, zgodnie z którą wartościowe treści należy publikować tylko w obrębie własnej witryny, jest błędem. Takie działanie może być uzasadnione wyłącznie wtedy, gdy strona jest popularnym miejscem w sieci i posiada odpowiednio dużą grupę widzów, fanów czy followersów. Wtedy jest szansa, że będzie ona cytowana np. jako źródło informacji w innych publikacjach, czy też  jej zawartość zostanie udostępniona w social mediach.

Zapisz się na newsletter i bądź na bieżąco z naszymi artykułami z bloga. Nie przegap najciekawszych naszych wpisów.

Administratorem udostępnionych przez Ciebie danych osobowych jest Ideo Force Sp. z o.o. Podanie danych osobowych jest dobrowolne, jednak ich niepodanie uniemożliwi świadczenie usług na Twoją rzecz. Dowiedz się więcej o zasadach przetwarzania Twoich danych osobowych oraz przysługujących Ci uprawnieniach w Polityce prywatności.

Jeśli jednak e-biznes dopiero startuje i nie ma zbyt wielu odbiorców - trzeba skupić się na przyciągnięciu ich uwagi, z wykorzystaniem wszelkich możliwych kanałów (np. branżowych portali, będących idealnym miejscem do publikacji). Warto korzystać z renomy większych graczy, posiadających sporą widownię, aby móc zostać zauważonym i stopniowo budować także własne audytorium. Podsumowując - publikacja wartościowego contentu tylko na własnej stronie, nie jest najlepszym rozwiązaniem.

W ramach działań content marketingowych z reguły wykorzystuje się różne kanały. Doskonale przedstawia to przykład marki Iparts.pl, czyli największego w Polsce sklepu internetowego z branży motoryzacyjnej. Jednym z elementów naszej współpracy z marką jest content marketing, wykorzystywany w celu efektywnej promocji firmy wśród potencjalnych klientów. Kluczem do sukcesu jest przygotowanie interesujących treści oraz dystrybuowanie ich z pomocą właściwych kanałów.

W ramach współpracy z firmą zajmujemy się m.in. publikacją treści w zewnętrznych kanałach - zarówno online, jak i offline. Treści promujące markę pojawiały się w uznanych branżowych tytułach, takich jak np. Autokult, czy Autoświat.

Przykładowy artykuł dla marki iParts.pl w serwisie Autokult.

Źródło: www.autokult.pl.

Na potrzeby współpracy opracowujemy m.in. specjalistyczne artykuły o tematyce motoryzacyjnej, wpływając na budowę wizerunku iParts.pl, jako eksperta w branży. Na stronie sklepu utworzyliśmy specjalną bazę wiedzy, w której zamieszczane są wartościowe treści, odpowiadające na pytania i wątpliwości klientów sklepu.

Źródło: iParts.pl.

To jednak nie wszystko…

Jeśli chcesz sprawdzić, jak dzięki content marketingowi wykreowaliśmy wizerunek iParts.pl, jako marki skutecznie wykorzystującej nowoczesne narzędzia komunikacji oraz zwiększyliśmy zaangażowanie użytkowników i sprzedaż, zobacz case study:  iParts przykładem skutecznego wykorzystania content marketingu.

Pisanie to nic trudnego

Kolejny z popularnych mitów o content marketingu głosi, że pisać może w zasadzie każdy. Owszem - dyskusyjna jest jednak jakość treści, będących wynikiem takiej twórczości. Bez podstawowej znajomości zasad SEO (istotnych z perspektywy pozycjonowania) trudno stworzyć np. artykuł, który będzie wspomagał ten jakże ważny proces. Znajomość SEO to jedno, ale ważne jest też zbadanie tego, jakich treści potrzebują użytkownicy - dostrzeżenie klientów. To umiejętność, której naprawdę nie są w stanie posiadać wszyscy piszący. Podobnie jest z obsługą komputera - większość osób potrafi go włączyć, ale już nie każdy wie, jak w pełni wykorzystać jego potencjał, sformatować czy naprawić.

Przykład niezbyt udanego copywritingu?

Tak mógłby wyglądać przykładowy początek opisu kategorii sklepie internetowym - niezależnie od branży. Z racji na swoją uniwersalność, nie przekazuje on klientom żadnych kluczowych z ich perspektywy treści. Próżno szukać w tym fragmencie informacji o tym, czego dotyczy konkretna kategoria, jakie marki znajdują się w asortymencie, czy co w szczególny sposób wyróżnia ofertę firmy. To tzw. lanie wody, będące jedną z najgorszych praktyk copywritingu.

Szukając osoby, która zajmie się tworzeniem treści na stronę, trzeba wziąć pod uwagę kwestie, takie jak np. doświadczenie w konkretnej branży (istotne np. w branży technicznej, czy medycznej) oraz styl pisania, który powinien oddawać  także styl marki. Warto przemyśleć decyzje o tym, komu powierzy się tworzenie contentu, gdyż źle przygotowane treści mogą poważnie zaszkodzić marce (zrujnować pozycjonowanie, zniszczyć reputacje, a nawet pogrzebać dobrze zapowiadający się biznes). Nie zapominajmy, ze Internet jest bezlitosny, szyderczy i okrutny. A poza tym to całkiem miłe miejsce.

Ale co w takim razie można zrobić? Jak zagwarantować dobrą treść? Przekazać ludziom swoje pomysły? Jak się z nimi komunikować? Sposobów jest wiele. Do najlepszych należy skorzystanie z pomocy specjalistów.  A co jeśli chcemy, żeby treści na stronie były bardziej osobiste? Content to nie tylko treść. Jeśli dobrze prezentujesz się w kamerze - wykorzystaj potencjał płynący z wideo marketingu. Masz radiowy głos lub mówisz w ciekawy sposób? Spróbuj podcastów (ich znaczenie wciąż rośnie). Lubisz publiczne wystąpienia? Szukaj i twórz okazje (dobrym pomysłem są np. webinary). Warto pamiętać, że kluczowe w dobrym marketingu treści są…dobre treści. Ich forma jest sprawą drugorzędną. Tak długo, jak wszystko jest robione profesjonalnie.

Świetne treści wypromują się same

To niestety jedno z kolejnych kłamstw. Treści nie wystarczy stworzyć. Chcąc dotrzeć do grupy docelowej, należy je promować. W tym celu można wykorzystać np. mailing (newsletter może służyć do przesyłania informacji o nowych wpisach blogowych, produktach, promocjach, czy ważnych wydarzeniach, które ostatnio miały miejsce w firmie).

Kolejnym sposobem promocji są media społecznościowe (np. Facebook Ads), w których można informować odbiorców np. o nowych artykułach, czy publikować wpisy, angażujące i skłaniające ich do podjęcia interakcji z marką (np. podzielenia się swoją opinią w komentarzu, czy odwiedzenia strony).

Przykład wpisu na Facebooku, w którym zachęcamy odbiorców do tego, by zapoznali się z jednym z najnowszych artykułów w Akademii Ideo Force.

Źródło: materiały własne.

Tymczasem wiele osób wierzy, że treści nie trzeba promować, a winą za brak oczekiwanych efektów obarcza złą jakość contentu. W rzeczywistość jednak nawet najlepsza treść nie jest w stanie wesprzeć realizacji celów biznesowych, jeśli nie będzie odpowiednio promowana. Promocja treści to długofalowe, czasem żmudne działania, niezbędne jednak do odniesienia sukcesu. Koniecznym jest opracowanie właściwej strategii dopasowanej do specyfiki marki, jej obecnych i potencjalnych odbiorców. Określenie celów, etapów promocji, sposobów pozyskiwania zwolenników, monetyzacji treści, właściwego wykorzystania różnych platform komunikacji itp. I pamiętajmy, że marketing wirusowy nie jest strategią…

Marketing treści i strategia treści to generalnie to samo

To prawda tylko w zakresie tego, że zarówno w jednym, jak i drugim wyrażeniu pojawia się słowo „treść”. I to koniec podobieństw, nie wspominając już o „byciu tym samym”.Marketing treści i strategia treści to zupełnie dwie różne rzeczy, nawet jeśli zazębiają się i przenikają w różnych aspektach. To tak jakbyśmy określili stratega, jako „speca od sprzedaży” i liczyli, że wyjdziemy cało z takiej konfrontacji.

Wbrew częstym opiniom strategia treści nie kończy się na wymyśleniu jakiejś chwytliwej idei, pomysłu na biznes, stronę czy chociażby bloga. Nie jest ona także ogólną wizją tego, jak promować markę, zostać sławnym i zarabiać pieniądze. Nie jest to nawet konkretna analiza i plan na to, jak tworzyć zawartość strony - tak aby była ciekawa i zainteresowała odbiorcę. Swoją drogą to akurat można zaliczyć pod strategię promocji treści.

Czym więc jest strategia treści? To złożony i długofalowy proces planowania, rozwoju i zarządzania zawartością oraz elementami marki - zarówno tymi online jak i offline. Skupiamy się przy tym w szczególności na właściwym zarządzaniu każdym, nawet najmniejszym fragmentem treści - ustaleniu hierarchii ważności, struktury i budowy.

Jeden lub dwa genialne posty potrafią zmienić wszystko

To fałsz. Aby strona mogła być skutecznie pozycjonowana i uznana za wartościową pod kątem treści, dobry content musi być tworzony regularnie. Jeden doskonały wpis na blogu lub precyzyjnie stworzony opis produktu - nie zmienia niczego. Promocja i budowanie treści to długofalowy proces. Wymaga systematycznego realizowania przyjętej strategii i dużej dozy cierpliwości. To z pewnością odstrasza niektórych ludzi - stąd może bierze się popularność „dwu-postowego sukcesu”. A prawda jest taka, że na efekty działań content-marketingowych, wzrost popularności i powiększenie się grupy docelowej trzeba zapracować i poczekać.

Kluczem do sukcesu jest więc posiadanie skutecznej strategii. Tylko ta pozwala działać w mediach społecznościowych tak, aby osiągnąć zakładane cele biznesowe, takie jak np. wzrost świadomości marki, czy wygenerowanie większego ruchu na stronie.

Sprawdź: Jak wyglądała budowa trwałych relacji UTH im. H. Chodkowskiej z odbiorcami z wykorzystaniem social mediów?

Długa treść jest dobra! A nie, bo właśnie, że krótka...

Dłuższe artykuły przynoszą pewne korzyści w zakresie pozycjonowania stron, jednak jak wskazują badania, to wpisy liczące do ok. 3000 słów, mogą jeszcze lepiej wpływać na pozycje witryny w organicznych wynikach wyszukiwania. Należy jednak pamiętać, że liczy się jakość, a nie ilość. To jak długa jest treść, często zależy od branży, popularności fraz kluczowych, czy chociażby oczekiwań użytkowników. Dzięki przeprowadzeniu działań analitycznych można sprawdzić preferencje odbiorców i dowiedzieć się, czy bardziej odpowiadają im krótkie, czy może długie artykuły. Dobrze jest także określić średnią długość poszczególnych treści w konkurencyjnych witrynach. Można do tego wykorzystać np. raport „Analiza SERP” w narzędziu Surfer, dzięki czemu będzie można szybko obliczyć np. długość poszczególnych elementów treści (m.in. nagłówków, czy akapitów). Po zdobyciu takich informacji - warto tworzyć content o podobnej długości, jak robi to konkurencja.

Wykres przedstawia liczbę znaków na danych podstronach oraz pozycję tych podstron w wynikach wyszukiwania.

Źródło: materiały własne.

W branży zdanie wciąż jest jednak podzielone. Jedni twierdzą, że długie treści zapewniają lepszą konwersję i dobrze się pozycjonują. Inni z kolei, że to jednak te krótsze działają. Podobno odbiorcy szukają obszernych materiałów, ale jednocześnie szybko się nudzą i konieczne jest zwięzłe przekazywanie myśli. Czym więc kierować się przy tworzeniu contentu? Przede wszystkim znajomością użytkowników docelowych. Odbiorcami strony są ludzie, nie boty. Warto więc kierować się przede wszystkim ich oczekiwaniami i pamiętać, że jeśli przygotowana treść jest nudna, mało atrakcyjna i zniechęcająca użytkowników - to jej długość jest najmniejszym problemem.

Lepiej jest mieć więcej treści niż mniej

Im więcej treści w witrynie tym teoretycznie lepiej, gdyż w jej zawartości można zamieścić większą liczbę naturalnie rozmieszczonych słów kluczowych. Content musi jednak nieść wartość, gdyż duża liczba treści niskiej jakości może być frustrująca z perspektywy użytkowników.

Wiele firm jest przekonanych o słuszności teorii, że lepiej jest mieć więcej treści niż mniej. W konsekwencji wydają one pieniądze na wątpliwej jakości, generyczne artykuły i posty, co może negatywnie wpływać na wizerunek marki.

W tym miejscu warto zacytować Kristinę Halvorson, autorkę „Content Strategy For the Web”:

„Wygląda na to, że w wielu firmach większa ilość treści jest postrzegana, jako większa ilość okazji sprzedażowych, większe zaangażowanie użytkowników, więcej pomocy, więcej wszystkiego. Ale rzadko tak jest. Treści są mniej lub bardziej bezwartościowe dopóki […] nie wspierają kluczowych celów biznesowych [lub] nie zaspokajają potrzeb odbiorców”.

Patrząc na powyższe stwierdzenie, w tym kontekście trzeba powiedzieć, że „lepiej jest mieć mniej a lepiej”. Tym należy się kierować w content marketingu. Oczywiście w sytuacji kiedy zapewnienie odpowiedniej jakości treści nie jest dla nas problemem - wtedy (i tylko wtedy) rzeczywiście „więcej znaczy lepiej”.

A co na to wszystko Google?

Z ostatnich informacji przekazanych przez Johna Muellera z Google wynika, że witryna nie potrzebuje 200 000 słów, by mogła być uznana za autorytatywną. Kierując się tym stwierdzeniem, można uznać, że nie ma żadnej określonej liczby artykułów na stronie, czy słów z których powinny być one złożone. Zważywszy także na to, iż pojawia się coraz więcej zaleceń dotyczących tworzenia wysokiej jakości contentu - Google może sugerować, że liczba znaków przestaje mieć znacznie i nawet krótkie publikacje mogą znajdować się w TOP organicznych wyników wyszukiwania.

Content marketing to nowa forma linkowania

To jeden z największych mitów o content marketingu, który powoli przestaje funkcjonować. Przez lata linkowanie (link building) był tanią, prostą i efektywną techniką podnoszenia rankingów stron w Google. Jednak z czasem konieczne stało się znalezienie nowych rozwiązań dla SEO. Pozycjonerzy i link builderzy zwrócili się w stronę content marketingu, wnosząc do niego swoje „stare” przyzwyczajenia, metody i techniki. Zaadoptowali go do swoich potrzeb - miał stać się szybkim, tanim i skalowalnym rozwiązaniem. Jakość i wartość samej treści nie miały znaczenia - kluczowy był cel, czyli zwiększenie pozycji w wyszukiwarce.

Przykład linkowania zewnętrznego na forum.

Źródło: forum.glosplonska.pl.

Prawda jest jednak taka, że content marketing i link building to dwie zupełnie odrębne dziedziny. Oczywiście nie jest powiedziane, że nie mogą współistnieć i wykorzystywać swoich możliwości nawzajem. Jednak pozyskiwanie linków nie może stać się celem samym w sobie dla budowania treści. Nie wolno o tym zapominać. Jednocześnie link building jest wartościowym narzędziem, wykorzystującym stare ale ciągle działające metody, pozbawione tej całej „spammerskiej” opinii.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się: Jak tworzyć skuteczny content marketing? W publikacji znajdziesz wiele praktycznych wskazówek, do wykorzystania we własnym e-biznesie.

Streszczenie 

  • Content marketing nie powinien więc opierać się wyłącznie na treści pisanej. W jego ramach można wykorzystać też inne formy, takie jak wideo, czy podcasty.
  • Treść w witrynie nie powinna dotyczyć jedynie firmy i jej oferty. Content powinien odpowiadać na realne potrzeby użytkowników.
  • Skuteczność treści można efektywnie badać, wykorzystując określone wskaźniki KPI.
  • Marketing treści nie zapewnia natychmiastowego zwrotu z inwestycji (ROI). Na jego efekty - trzeba czekać.
  • Wartościowe materiały warto publikować nie tylko w obrębie strony, ale także w serwisach zewnętrznych.
  • Nie wystarczy tylko tworzyć treści, należy je również promować.
  • Długość artykułów przestaje mieć znaczenie. Według najnowszych danych nawet krótkie publikacje mają szanse na to, aby znaleźć się w TOP.
  • Content marketing i link building to dwie różne dziedziny. Mogą się jednak uzupełniać. 

Podsumowanie

Bazowanie na mitach związanych z content marketingiem, może wyrządzić wiele szkód w e-biznesie. Od braku oczekiwanych efektów pozycjonowania, aż po przepalanie budżetu na działania, które nie przynoszą rezultatów, w postaci przyciągnięcia użytkowników do witryny, a co za tym idzie, konwersji. Warto więc stale aktualizować swoją wiedzę, by stosować jedynie dobre praktyki, w oparciu o wiarygodne informacje.

Malwina Szul
AUTOR
Junior Marketing Manager
tel.17 860 09 59
Napisz do mnie
UDOSTĘPNIJ
in tw fb
Ocena artykułu:
Twoja ocena:
Średnia ocen użytkowników 4.2 na podstawie 5 ocen

Inne wpisy